Oglądałem wczoraj na "Ale kino!" i szczerze powiem, że mi się podobał. Ciekawa fabuła, gra aktorów. Niektóre sceny trochę tandetne, ale ogólnie dobry film.
Zgadzam się z autorem tematu - dobry film wojenny 7-8/10. Aktorstwo na wysokim poziomie i akcja trzymająca w napięciu do ostatniej minuty filmu. Naprawdę warto poświęcić trochę czasu na obejrzenie. POLECAM.
Goebells pewnie powiedziałby, że doskonały propagandowo. Według mojej miary film przeciętny, ot wyrobnictwo. Idą, idą, idą, Caine strzela do Japończyków, Japończycy do Caine'a, i generalnie nic z tego nie wynika. Trochę ratuje go dość dobra końcówka, gdzie mamy już pewne dylematy (nawet fajny wygibas wyszedł), ale jeśli spojrzymy na nią od strony akcji, to ta akcja jakaś taka jakby się dzieciaki bawiły żołnierzykami.
Aktorstwo dobre, to fakt. Ale trzeba lubić Caine'a. A brzydki był, więc go nie lubię. Lepszy Fonda z wąsem, ale jego mało.